• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Wcale nie ma nas, nie dziejemy się.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2011
  • Listopad 2010
  • Lipiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Listopad 2009
  • Sierpień 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Grudzień 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004

Najnowsze wpisy, strona 1

< 1 2 3 >

19

To taka przeszlosc. Niby smieszne. Kolejne napady myslenia poszerzaja horyzonty. Wiec jeszcze nie jest ze mna tak zle, jeszcze potrafie. Pelnia jest fajna rzecza, bo wiem wtedy wiecej. Pieprzone wiecej, jak zwykle. Chyba tak. Inspiracji. Chyba tego troche mi brak. Troche nie tak jest, bo jakos dziwnie. Sama nie do konca rozumiem. Jak zwykle zagladam Ci prosto w serce i wnioski zaskakuja nawet mnie. A moze to znow moje nadinterpretacje? Byc moze, ale nie tylko ja tak mysle. Biala sciana tam byla. I bialy samochod. Chyba boimy sie tego. Nie pozwolmy zniszczyc szczescia. Aj, dziwnie. Zakykam dzrwi do swiata. Chyba. Nie ma pewnosci. A tego najbardziej mi trzeba. A moze znow: nie mam sily na zabawe w milosc? Raczej tak.

04 marca 2007   Komentarze (1)

New

Chyba lubie tu pisac. Wymyslilam sobie cos zupelnie nowego. Kolejny raz moja glupota wychodzi na jaw, ale tym akurat nie sie przejmuje.

10 lutego 2007   Komentarze (1)

22

Nalalam Ci do glowy rozne rzeczy. Wydlubiemy Ci oczy widelcami. I mozg tez. Nawet nic nie poczujesz. Bede delikatna. A pozniej bedziemy nowi i szczesliwi. I wiosna juz nigdy sie nie skonczy, na zawsze zostanie to slonce i trawa. I wiatr z niebem na gorze, z lekkimi chmurkami. Ah, jak bedzie pieknie. Wystarczy tylko, ze mi zaufasz. A tego nikt nie potrafi, bo sie mnie boicie. Moje oczy czasami staja sie zolte, wiesz? Ten, ktory zaufa, jest kims wyjatkowym. Nieliczni, jakze nieliczni. A moze to wygodne? Chyba mi odpowiada, nie lubie tlumow dookola, nie lubie czuc sie osaczona. Chora. Apsik.

06 lutego 2007   Dodaj komentarz

tu.

Znow jestem tu, wiesz? I nie wiem, co dalej. Sprobuj mnie zrozumiec, tak tak. Wiem, o co chodzi. Problem zaczyna sie w momencie, w ktorym zaczynam widziec zbyt duzo. Czyli zawsze. Twoje interpretacje. Nie chce w nie wierzyc, bo ja tez wiem. Ah, pewne osoby irytuja, niesamowicie. Byc moze cala reszta jest tak, jak byc powinna. Te malutkie mysli i te duze. Nawet nie wiesz, jakie to zabawne. Ide, ale chowam sie. Szczelnie ukryta mysl moja, tylko moja. Sa ludzie, ktorzy tez widza, ale czy to wazne? Pomyslalam sobie. Jestem kims innym. Potrafie zaskoczyc sama siebie. Omijam Cie. Ucieklam. Przeciez to bez sensu, przeciez nie ma szans. Jedna wielka przeszkoda, nie do przebycia. I Ty chcesz, dalej chcesz...Cieszy jedynie fakt, ze zrozumiales, ze to sie nigdy nie uda. I te slowa wyszly od Ciebie. Nie musialam ranic kolejny raz. Skonczmy to. Wszystko juz jest jasne. Plomien swiecy. Lubie obserwowac ludzi. Szczegoly. Detale. Skad ja to wszystko wiem?  Czasem boje sie siebie samej. Niedawno pomyslalam znow o tym, co bylo tak dawno. O mojej slabosci, obsesji, uzaleznieniu. Nie znalazlam tego nigdzie, widocznie zeby z tym skonczyc, pozbylam sie wszytskiego, co mogloby przypomniec i znow sklonic do tego. Teraz juz sie nie boje, wiem, ze nic nie zrobie, nie powtorze tego bledu. Najwiekszym bolem bylo wtedy to, co zostawalo, nawet jesli bylo tego niewiele. Moja wlasna, prywatna glupota. Dziecinada, dokladnie. Wyroslam juz z tego. Pozwalam sobie teraz na cos innego. Labirynt. Ktos wyprowadzi mnie z niego? Duzo tego. Lubie powroty. I lubie pamietac.

06 stycznia 2007   Komentarze (1)

...

...chwila, ktora trwa, moze byc najlepsza z Twoich chwil....

17 września 2006   Dodaj komentarz

Niesie Cie pozytywna mysl, ze nie jest zle,...

Mimo wszystko, ja wiem, ze mam sile. Wielka sile, ktora pozwala trwac i pomagac innym. Bo teraz nie ja jestem wazna. Ja poradze sobie w kazdej sytuacji sama. Oni sa obok i potrzebuja. Kiedy podaje dlon, mam satysfakcje. Niejednokrotnie kilka slow wystarczy, zeby bylo lepiej. I wiem juz, ze jest roznie, jednak nie to jest wazne. Tylko czasem moja pozytywna energia jest na wyczerpaniu. Wtedy brakuje czegos, lub kogos...Ale zwykle rozum bierze gore nad uczuciami. I tak ma byc. Spokoj. Bo nie jestem tu dla siebie.

11 sierpnia 2006   Komentarze (1)

Czym bylby bez niej dla mnie swiat, ja nie...

Czasem wszystko sie zmienia. I jest zupelnie inaczej. Moze nie tak, jak sobie wyobrazalam, ale dobrze. Boje sie, ze ZBYT dobrze. Jednak wierze, ze tak juz zostanie. A w glowie muzyka, muzyka. Mimo wszystko-tak niewiele, zebym byla szczesliwa. I jest zajebiscie. A wiesz, ze jej juz nie ma?

19 lipca 2006   Komentarze (2)

19

" Paranoja zaspiewala wyrok mi."

 

18 maja 2006   Komentarze (2)

na ulicy tlum

Zacznij myslec i odczuwac-to takie proste.

13 marca 2006   Komentarze (2)

...i tylko to pozostawia Ci nadzieje

I jakos nie ma nic. Bo zgubilam juz siebie. Nie interesuje mnie to jednak. Nie powiem Ci nic.

10 lutego 2006   Komentarze (1)

2

Zepsulas, widzisz?

 

17 stycznia 2006   Komentarze (2)

Positiv

Tylko tego nie zepsuj.

14 stycznia 2006   Komentarze (1)

To

Ona mowi, ze to ma imie...

Boje sie je wypowiedziec...

Boje sie, ze to prawda...

03 grudnia 2005   Komentarze (3)

Idz

Nic Ci nie napisze, bo mnie nie obchodzisz.

A wszystko...mogloby byc. No idz. Nie chce Cie tutaj. Nie potrzebuje.

06 listopada 2005   Komentarze (3)

Kiedys

...pamietasz jeszcze?

Bo ja nie zapomnialam, chyba tego nie  chcesz...

 

31 października 2005   Komentarze (1)

Czas spelnienia

Spogladam wstecz i widze tyle pustych godzin
Ogarnia mnie strach bo wiem
Bo wiem ile minelo
Lecz nie wiem ile zostalo
A ja nie chcialbym tak po prostu przeminac
Wiele upłynelo dni
Dni bez mojego udzialu
Wiec czas juz skonczyć z oczekiwaniem na cos
Co moze nigdy nie przyjsc
A ja nie chcialbym tak poprostu przeminac
Musze ruszyc z miejsca
Pojsc na spotkanie wlasnego spelnienia
Wiec splec palce z moimi palcami
I chodz, prowadz i daj się prowadzic
Tam gdzie czeka nas czas
Dobry czas
Czas spelnienia


No. I tyle. Bo to takie ladne.

17 października 2005   Komentarze (3)

Ty

Odkad jestes, stare drzewa w moim ogrodzie tak radosnie wyciagaja swoje ramiona ku sloncu...I nawet deszcz nie pada tak wielkimi kroplami smutku z nieba. A klucz dzikich gesi, niosacych na skrzydlach wisone, uklada sie w Twoje imie...

Tylko nie zawsze jestes...

14 października 2005   Komentarze (1)

29

"Czy Ty uwierzysz, ze wciaz mam w sobie gniew i bunt?"

Czasem chcialabym powiedziec zbyt duzo.

03 października 2005   Komentarze (4)

wcale nas nie ma, nie dziejemy sie

Niewazne staje sie wazne. Powoli wylaczam wszystko. O co, do cholery, chodzi?!

22 września 2005   Komentarze (3)

Ostatni raz

Mam w glowie tyle slow. Nie wiem, co sie dzieje. To nic, nic, nic.

"Ostatni, ostatni raz podaje Ci reke, caluje w twarz
Nie pytaj dokad ide i tak juz nic nie slysze
Nie wierzysz w to, ze można kochac nie mowiac nic
Przechodzic obok siebie, a jednak ze sobą byc"

/Post Regiment-"Ostatni raz"/

09 września 2005   Komentarze (3)

Usmiechnij sie, jestesmy doskonali

okłamali mnie z nadzieją że
uwierzyłem i przestanę chcieć
muszę leczyć się na ból i strach
gdzie jest człowiek który z siebie sam pokaże mi jak
kto pokaże mi jak?

A czy ja uwierzylam? Nie wiem. A chce-dalej tak samo. Prosto.

01 września 2005   Komentarze (2)

Nie mam sily na zabawe w przyjazn

Nie dobijaj sie
Nie otworze Ci
Nie wygladam dzia przesadnie ladnie
Pozno przyszedl sen
Przyszedl i był zly
Nie mam slły na zabawe w przyjazn

Nie, nie, nie
Nie to nie
Mowie nie gdy mysle nie
Czemu wiec
Czytasz nie
Jakby nie było tak?

Nie dobijaj sie
Nie otworze Ci
Cale cialo mam obolale
Pozno przyszedl sen
Przyszedl i był zly
Nie mam sily na zabawe w milosc

Nie, nie, nie
Nie to nie
Mowie nie gdy mysle nie
Czemu wiec
Czytasz nie
Jakby nie było tak?



26 sierpnia 2005   Komentarze (2)

Nie ma swiata, skonczyl sie

Duzo czasu potrzeba, zebys w koncu zrozumial, o co chodzi. A moze nigdy nie zrozumiesz. Bo ja mam swoj swiat. Swoja przestrzen i Ty nie mozesz nawet pojac, o co w tym chodzi. Dobrze czuje w takim spokoju...Bo kiedy moja wlasna glowa doprowadza mnie do szalu, nie potrafie byc normalnie. Czasem zastanawiam sie, czy to dobrze, ze zmuszam sie do wyjscia z domu. Bo teraz to nie jest Ona, nie, to cos innego. Tamta juz odeszla. Taka mam nadzieje. Ona niszczyla. Zabierala mi wszystko, co mialam. Ta w mojej glowie... Takie to wszystko chore we mnie. A mi juz sie nie chce. Nie chce mi sie byc dla Niej. Wiec co? Boje sie...to juz staje sie normalne-ten strach we mnie. Nie potrafisz odpowiedziec na zadne z moich pytan, bo ich nie rozumiesz. Tyle slow...Z czasem to staje sie tak naturalne, ze nie pamietam, nie mysle o tym, ze moze byc co innego.

smutne nie smuci,
radosne nie cieszy,
zimne nie chlodzi,
gorace nie parzy,
z wszystkiego okradla pusta beznadziejnosc,
wraz z siostra nienawiscia
osiadla w najglebszych zakamarkach duszy
obcy smutek nie porusza,
obca radosc kole,
kazda mysl kluje
uporczywie powtarzana mantra:
nie chce zyc, nie chce zyc, nie chce zyc...
wsród oparów papierosowego dymu
resztka zludzenuchodzi,
z podswiadomosci wyrywa sie
bezwiednymi wargami cedzone pytanie:
dlaczego ja... (cyt.)

Mam sentyment do tego....i tylko ja rozumiem, dlaczego. Chociaz to nie pasuje mi tutaj...

20 sierpnia 2005   Komentarze (3)

Przemyslenia

Idealy. Potrzebuje czegos, by wierzyc. Proste. Ale jakos nie mam w co wierzyc, skoro tyle rzeczy wyprobowalam i kazda z nich byla zawodna, zla. A moze to ja? Pomimo tego-nadal uparcie przyszywam anarchie do pleacka. Zeby byla. Bo kiedys takie a w koleczku to dla mne oznaczalo, ze jestem silna. Ze wierze w COS. I czulam sie silna i wierzylam ze wszystkich sil. Teraz, chociaz NIE WIERZE, patrze na znaczek i dalej mysle, ze moze cos mi da. Ale wiem dobrze, ze nic nie da. Bo minelo juz kilka lat. Troche wiecej juz rozumiem i wiem. Idealy sa idealami, a zycie zyciem. I wierzyc a byc...To nie to. A ja nie umiem sie odnalezc w swiecie bez idealow, wiec obijam sie o puste sciany. Puste sciany, takie nagie. Sciany mojej klatki.. Bo, widzisz, ja mam swoj malenki swiat. I w tym swiecie kiedys wszystk zostalo juz poukladane i wtedy znow cos zburzylo ten porzadek. Ale teraz juz nie potrafie znow posprzatac tego, nadac jakis okreslony ksztalt. Nie ma tego, co wiazaloby te rozrzucone elementy w jakas spojna masa. Zeby to nabralo jakiegos sensu. Bo teraz-wszytsko lata. Nie ma swojego stalego miejsca. Ale to nic. Ja dalej ubiore moje glany i pojde. Bo glany sa najlepsze. I niewazne, czy to a w koleczku mam na plecaku, czy pacyfke, czy cos zupelnie innego.

"Wszyscy mamy czyste glowy."

A ja nie mam glowy czystej, nie mam pustej, nie mam glowy w ogole?

15 sierpnia 2005   Komentarze (3)

slowa, ktore nic nie znacza

Nie czekam juz na nic. Wiem, ze nic nie bedzie. Nic, na co warto czekac. Bo w oknie przyszlosci widze tylko pustke. Uswiadomilam sobie, ze nie chce umierac TERAZ. Tak nagle. Nie chce, mimo, ze nie zawsze jest...dobrze? Mozna to tak nazwac. Powoli przestaje sie bac, chyba. Powoli zaczynam cos innego. Chyba. Nie wiem. Czy to wazne? Nic nie jest wazne, bo nic juz nie ma. Ale nie rusza mnie to. Jesli nie ma nic, to czym mam sie przejmowac?

Potrafie sama siebie oklamywac. Idealnie. Dokladnie. I wierze w to, co sobie uroje. I to jest wlasnie nie tak.

13 sierpnia 2005   Komentarze (4)

Mysli

Wiesz, co sobie wymyslilam? Nawet nie wiesz i nie przypuszczasz, to wlasnie jest takie zabawne. Bo Ty nigdy nic nie wiesz. Nie, nie chce Ci nic mowic, bo nie zrozumiesz. A bo mnie nie jest jedna. Ta pani od niedobrego poszla sobie. Prosze, wyjdz z mojego zycia. Bo sama Cie wywale, jak smiecia. A ona jest zla zla zla. Bardzo zla. Tamta, w mojej glowie, chce czegos bardzo bardzo. A ja jej nie dam, nie nie nie. Bo ona jest zla. Cicho...przeciez udaje, ze mnie nie ma. Cicho...nie mow juz nic, cicho...Tylko szept. A szeptem powiem Ci cos, COS COS. Ale pozniej tego nie bedzie, to nie ja tym szeptem....nie ja powiem. I nie bedzie, nic nie bedzie. Cichutko. Nie mozemy sie dogadac, ale co z tego, skoro nikt nigdy nie rozumie drugiego czlowieka? A to sa slowa, takie jakies, nie wiem, skad sa. A czy Ty uwazasz, ze to jeszcze tak?

11 sierpnia 2005   Dodaj komentarz

lewe lewe loff

...cicho pulsuja drzenia, cicho...

Ty, Ty nie wiesz. Nie musisz. Nie chce, zebys wiedzial.

W glosnikach Kazik i Kult. Milo.

 Kabelek. Ludzie. Ja. A nawet olowek. I sznureczek. I tyle innych rzeczy.

03 sierpnia 2005   Komentarze (2)

Strach

Paralizuje kazdy moj krok. Jest wszedzie. Nie wyjde z domu, bo sie boje. Nie zrobie tego, bo sie boje. Nawet w moim domu ON juz jest. Budzi mnie w nocy. Nie pozwala spac i myslec. Nie pozwala na nic. Na normalne zycie. Trzyma mnie za rece i nie ma zamiaru puscic. Jeszcze niedawno nie balam sie swojego pokoju, a dzis wszystko jest jednym wielkim LĘKIEM. Boje sie, tak bardzo sie boje...

"Nie powiem Ci nic, choc krzyk sam cisnie sie do ust, czuje sie jak zaszczute zwierze,  lecz nie chce zarazic Cie swoim strachem, tak bardzo sie boje, daj mi troche swojej sily. Moze to juz ostatni raz, nie odwracaj sie, moze rano zbudze sie silny? "

20 lipca 2005   Komentarze (3)

cicho

Tu, tu lezy cos, co wypadlo z dloni. Czyich? Nie wiem. Lezy, rozbite na kawaleczki.

16 lipca 2005   Komentarze (1)

'Pije klamstwo jak alkohol, tak sie boje...

Potrzebuje. A TO przychodzi noca. I zabija, noc w noc. A ja pomagam TEMU. Stworzylam sobie wasna klatka, za wlasne zyczenie. Chowam sie przed swiatem, bo sie boje. I tyle.

18 czerwca 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

'Prowadzi mnie od lat niewidzialna siła,
Która nadaje sens i każe trwać.
Niewiele mam, tak mało, a przecież tyle,
Dlatego wiem, co chciał powiedzieć wiatr.

Każdy rok i każdy dzień ma jakiś sens.
Każdy śmiech i cichy płacz nie dziwią mnie.
Rzeki szum, kamienia szept rozumiem już
Bez słów, bez żadnych zbędnych słów.'

12 czerwca 2005   Komentarze (1)

>>

"Jezeli dziejszego ranka uslyszysz Smutna Piosenke, to zaspiewaj ja, taka stara piosenka, nie przejmuj sie, zaspiewaj ja, nie przestawaj, nie przejmuj sie i spiewaj ja. Gdyby cal swiat byl tak delikatny, jak podmuch wiatru w moich dloniach, gdyby wszystkie dni nie byly policzone dla tych, ktorzy chodza bez celu po ulicy, gdyby przestrzen miedzy nami nie byla tak trwala, jak to czuje, nie byloby Smutnej Piosenki. Gdyby wszystko bylo naszym swiatem, nie moim ani nie Twoim, gdyby wszystko to bylo naszym swiatem, jedno bysmy byli. Czy widzisz? Jezeli otworzysz swoje serce choc troche, bedziesz mogl wyszeptac Nowa Piosenka."

22 maja 2005   Komentarze (4)

Znow

Chce! Caly dzien chce...I jak mam nad soba panowac, kiedy chce niezaleznie od siebie?

09 maja 2005   Komentarze (4)

Podzial

Dzieli na rzeka niewypowiedzianych marzen i dzieli nas rzeka zwyczajnych spraw i nikt z nas nie wie co sie jutro moze zdarzyc i nikt z nas nie wie co sie jutro moze stac

przemija czas nie zbliza nas

06 maja 2005   Komentarze (1)

Odpowiesz?

Dlaczego jest tak strasznie pusto? Czemu, z dnia na dzien, jest mnie coraz mniej? Jest to COS i Pustka. Nic wiecej. I kazdego ranka boje sie otworzyc oczy, zeby znow nie poczuc, ze juz nie panuje nad soba, ze to juz nie ja, ze mnie nie ma. Boje sie...Siebie sie boje, wiesz? I ludzi. Tych, ktorzy otaczaja mnie na kazdym kroku. Sa, bo musza byc. Ale ja ich nie chce.
'To ja, ten sam, Ciebie mi brak, Ciebie mi brak...to ja ten sam, od tylu lat sam, czekam...'

02 maja 2005   Dodaj komentarz

Czy ta smierc byla tak naprawde potrzebna?...

Wiem, ze cos sie zmienilo. We mnie, w srodku. To jest dziwne, nie rozumiem do konca...Niewazne. Minelo dwa tygodnie, odkad Jej juz tu nie ma. Zastanawiam sie, czy Ona musiala odejsc, zebym zrozumiala. I On tez. Teraz jest inaczej. Moge to nazwac rodzina. Wypelniamy soba pustke, ktora pozostala. Wydaje sie, ze nic sie nie stalo, ze to nas nie dotyczy. Jednak w srodku kazdego z nas jest to cos, co boli, wspomnienia, uczucia...Smierc naprawila to, co sie sypalo. Naprawila tez mnie, w pewnym sensie. Nie ma juz takiego smutku, jest tylko jakas dziwczna pustka dookola. Dni przesypuja mi sie przez palce, jak piasek, a ja pragne, zeby jeszcze szybciej przemijaly. Czekam na koniec czegos, wlasciwie nie wiem, czego. A moze na poczatek. Nie daje sobie szansy. Moze warto sprobowac? Ciezko mi odnalezc sie w takim swiecie. W takim, jaki teraz jest. Wirtualna rzeczywistosc, bo nie chce tej prawdziwej. I wieczne niespelnione wymagania.

16 kwietnia 2005   Komentarze (1)

Gryze

Zmienilam szablon i w sumie nie wiem, czy pasuje. Ale niewazne-to wlochaty, tyle mi wystarczy huhu. I wystarczy, ze ja wiem, dlaczego. Ah, nie denerwujcie mnie kochani, prosze. Bo ja dzis znow zaczelam i chce wierzyc, ze mi sie uda. Chce tego, naprawde chce. Tylko czy jestem dosc silna? Wierze, ze tak. Dam sobie rade. Tylko nic do mnie nie mowicie, nie dotykajcie, nie prokowujcie-gryze, drapie, szczypie, bije siebie i innych. Uciekniemy, prawda? Juz niedlugo...

11 kwietnia 2005   Komentarze (3)

Spieszmy sie kochac ludzi...

Znow ten pusty dom, przerazajacy brak Kogos, Kogo kochasz. Powtorka...I ten wielki, tepy bol, ktorego nie zmyja nawet lzy..."nie ma przyszlosci, ale jest nadzieja...." czamu akurat teraz?

03 kwietnia 2005   Komentarze (2)

?

Prawie uwolnilam swoja glowe od obsesji. A teraz? Teraz gniew. Bo ja nie chce. Tak bardzo nie chce. Ludzie sa pierdolnieci. Nie chce ich w mim swiecie, nie chce byc w ich swiecie.

23 marca 2005   Komentarze (3)

Nieobliczalna

Nie uwierzysz, do czego moge byc zdolna...Nie uwierzysz. Nie bedziesz wierzyl, dopoki Ci nie pokaze. Ale wtedy bedzie juz za pozno...Nie uwierzysz. I ja tez.

08 marca 2005   Komentarze (2)

ot, tak

Jestem tu. Mam powod, zeby trwac. Nie ma czasu na zycie...jest ciagly bieg, ucieczka przed rzeczywistoscia. Nie narzekam. Jestem tu, tak po prostu.

04 marca 2005   Komentarze (1)

Mrok

"Mrok, czastka mnie i postacie skulone w mroku

fale, fale powietrza i tak wszystko zabiora

moja wiara tu umiera...

Chwila bez opieki, az przychodzi moment decyzji

Mrok, czastka mnie, wiara umiera..."

 

Muzyka lekarstwem na wszytsko. Nie chce. Nie oddam moich mysli. Nie odgadniesz tego, co mam w glowie. To jest tylko moje...Zmarzniete dlonie, nic wiecej. Chcialabym tyle Ci powiedziec...tyle zrobic...Popatrz do lustra, to juz nie ta sama osoba. Nie poznaje siebie. To nie moge byc ja...

28 lutego 2005   Dodaj komentarz

***

Nie jestem w stanie naprawic przeszlosci, nawet jesli chcialabym. A przyslosc? Jest jeszce niezapisana karta...

13 lutego 2005   Komentarze (2)

Moja obsesja to atakowac Twoja glowe

Zmeczylam sie.

"Wywale Ci twoj mozg, ladunek peknie wlasnie w Twojej glowie, rozwale Ci twoj mozg, a on wyleje sie uszami.."

Kiedys moge przyjsc i Cie zabic...

Urojenia na wyciagniecie reki. Nienawidze czuc, bo to wszystko komplikuje. Chcialabym zapomniec o tym, co siedzialo w mojej glowie. Pozbyc sie wszystkich oblakanych mysli, chorych wyobrazen...Nie chce juz wiecej. A moze chce. Nie chce, zebys wiedzial, co siedzi we mnie. Zbyt cenie sobie niezaleznosc. Dlatego uciekam...Uciekam nawet sama przed soba. Po co mi to? Nie wiem. Ludzie w moim zyciu wprowadzaja tylko chaos. Przyzwyczailam sie do samotnosci? Nienormalne. Toleruje tylko tych najblizszych, ale i nawet od nich chce czasem uciec. Nie chce obcego chaosu. Moj balagan ma sens, bezblednie odnajduje sie w nim. To, co stwarzaja inni, jest dla mnie wielka, czarna dziura.

"Czasami lepiej spac..."

"Ty nie ufaj nikomu, wracaj prosto domu, nie pozwol, by ktos za Ciebie decydowal, nigdy nie boj sie patrzec na niebo."

04 lutego 2005   Komentarze (1)

Prawda

Moze wreszcie powiesz mi, co tak naprawde o mnie myslisz?

25 stycznia 2005   Komentarze (2)

Nothing

Duzo sie dzieje. Jak zwykle. Duzo sie zmienia. I dobrze. Chce tego, bo mam juz dosc stania w miejscu. Mam w glowie chaos, jak zwykle. Nie jest mi z tym zle, tylko czasem ten cholerny balagan nie pozwala sie skupic. Doskonale radze sobie ze swoim roztragnieniem, otacza mnie chaotyczna pustka, jakies rozwiane zludzenia, porzucone marzenia. Wstaje, ide od sciany do sciany, obijam sie o sprzety, snuje sie bez celu po niewielkiej przestrzeni mojego pokoju w rytmie punk rocka. W rece wpada mi olowek i kartka-rysuje; ksiazka-czytam; tak ciagle, prawie zawsze. Dookola mnie radosc. Umiem znalezc ja w kazdym najmniejszym otaczajacym mnie kawalku. Teraz wiem, ze dobrze. Dobrze, bo umiem sie cieszyc, tak naprawde. Kiedys myslalam, ze jest fajnie, ze wszytsko ok, ale nie bylo...Widze zmiane. A tak latwo...Kazde rozczarowanie wynagradza mi rozmowa z Przyjacielem, ktory jest na wyciagniecie dloni. Zawsze, keidy Go potrzebuje. Dopiero teraz nauczylam sie to doceniac, ze ktos jest w moim zyciu od poczatku. Nauczylam sie cenic to, co mam od zawsze. Mysle, ze mam naprawde wiele...A co? praie 15 lat, przyjaciol, na ktorych moge zawsze liczyc, radosc z zycia...mam nadzieje na jeszce lepsze jutro. Jeszce chyba drzemie we mnie troche idealow z przed dwoch-trzech lat. Jeszcze wierze...Czasem jest ciezko, ale po deszczu zawsze wychodzi slonce. Jestem niepoprawna optymistka, mimo wszytsko. Nic, nic, nic. Nic, bo po co?

16 stycznia 2005   Komentarze (4)

Fuck you!

Wiedzialam, ze cos bedzie nie tak. Od wczoraj....wczoraj bylo juz zle. Ale nieistotne...Nie mam sily na nic. Ciezko jest wstac, otworzyc oczy, podjac wyzwanie nowego, szarego dnia. Nie chce. Najchetniej przelezalabym caly dzien w lozku, tak zawsze. Nie umiem...Czuje sie wypalona, pusta. Wiem, ze to minie, ale teraz, teraz jest mi zle. Czasem wydaje mi sie, ze mimo wszytsko, umiem cieszyc sie glupotami, ale nie dzis. Dzis...zarsane dzis. Tysiace mysli, kazda chora, glupia, beznadziejna, oblakana. Patrze, widze...Nawet nie wiesz, co. Czuje sie tak dziwnie. Musimy do siebie krzyczec, zeby sie porozumiec. Nie umiemy dzis rozmawiac, zly czas. Czuje sie jak smiec, niepotrzebna rzecz, odlozona na polke. Zle czuje sie ze swiadomoscia, ze ci, rzekomo najblizsi, wstydza sie mnie, nie toleruja, nie znosza za to, ze wygladam nie tak, jak oni sobie wymarzyli. Pozornie normalna i szczesliwa rodzina. I niby tak jest...Do czasu. Slowa bola bardziej niz czyny. Czasem wolalabym, zeby mnie uderzyl, niz mowil, mowil, mowil to, co najbardziej boli. Jestem zla, wkurwiona, wsciekla, beznadziejna...Od tak dawna nie czulam takiego ogolnego rozbicia, zawsze bylam w stanie jakos sie pozbierac. Teraz? Nie wazne. "Nalezy uparcie isc naprzod. Nalezy wierzyc znakom."  Jutro kolejny dzien. Trzeba znow wlozyc maske szczesliwego czlowieka, zeby ci tam, w szkole, nadal wierzyli, ze ja nie mam problemow, ze jest fajnie i wesolo. Dziekuje tym, ktorzy mimo wszytsko, zawsze sa przy mnie i na ktorych moge liczyc. Duzo mi to daje...Zwykla rozmowa, a taka wazna dla mnie. Wiem, ze jest ktos, kto rozumie...Pierdole juz to wszytsko, nie mam sily, nie chce mi sie. A nadal wierze, ciagle wierze...

11 stycznia 2005   Komentarze (3)

Biegniemy, ale nie wiemy, dokad, nie wiemy,...

Udajemy...udajemy doroslych, myslimy, ze jestesmy niewiadomo kim. A tak naprawde, jestesmy tylko blizej nieokreslona istota. Udajemy doroslych, bo wygodnie. Ty, ja, ona, on, oni...Tylu ludzi wokol. No i co z tego? Wszyscy tacy sami, mniej lub wiecej. I to juz nie o to chodzi. I juz nie waznym jest, kto, kiedy, jak, po co, gdzie...Wszystko zlewa sie w jednolita masa, sposrod ktorej czasem ktos wysunie sie, by zaraz znow zniknac. Gubimy sie w szalenczym, bezcelowym biegu na przod-kto lepszy, kto pierwszy, kto szybszy...Bez sensu. Zabijamy marzenia i nadzieje innych, tylko po to, by osiagnac wlasny cel, mscimy sie, odwracamy twarz, pozostawiamy, wracamy, by znow szukac. I tak ciagle. Otacza mnie bezladna szarosc, pozbawiona okreslonej formy, snesu, celu i harmonii. Nawet nie wiem, czy mi to przeszkadza, czy tez nie. Cos widze, jednak oczy zalania mgla. Mgla zapomnienia. Chce na chwile zapomniec o swiecie na zewnatrz. Chce miec spokoj. Staje sie obojetna. Mono, mono, mono. Monotonia, monotematycznosc. Meczy mnie to, ze ciagle ktos wymaga ode mnie pracy, doskonalosc, poswiecenia. A moze to ja sama chce coraz wiecej, coraz lepiej? Nie wiem. Nie wazne. Zmeczylam sie. Swiat pedzi do przodu w zastraszajacym tempie, a mnie to juz poprostu nudzi. Jeszcze troche. Uwierz, jeszcze tylko troche...i wtedy juz bede miala spokoj. Musze uwierzyc. Wtedy sie uda.

07 stycznia 2005   Komentarze (2)

Kim jestes?

Odpowiedz mi: kim tak naprawde jestes...?

Bo juz gubie sie w domyslach, postaciach, obrazach, wersjach...Powiedz mi...Czlowieku, oswiec mnie. Szary, zwykly czlowieku...KIM JESTES?

04 stycznia 2005   Komentarze (3)

eheeeeee

Sam siedzę daleko od siebie
Nawet opuścił mnie mój cień
I nic nie dzieje się w głowie mej
Chory bałagan, nic się nie zgadza
Żadna kurwa i żadna mać
Widzę, że niewiele rozumiesz
z tego co do ciebie czuję
Głośno nie mówię nic a nic
Umiesz schować się w tłumie
Idiotycznych kombinacji
i poharatanych serc
Coś co mogło znaczyć coś
Raczej już nie znaczy nic
Mało istotne szczegóły
Nieruchome obrazy
Martwe morze i martwy punkt
Wcale nie jest dziwne, że
Wrogów się boisz mniej, bardziej przyjaciół
Ty chyba też coś o tym wiesz

Troszke okrojony txt pidzamy, ktory chodzi za mna od kilku dni. Nie wiem, czemu. Swieta? Nareszcie chwila spokoju. Wyrwane z kontekstu mysli lataja mi po glowie. Nie rozumiem. "I nic nie dzieje sie w glowie mej, chory balagan, nic sie nie zgadza".

Zegnam.

22 grudnia 2004   Komentarze (1)
< 1 2 3 >
Czaro | Blogi