Strach
Paralizuje kazdy moj krok. Jest wszedzie. Nie wyjde z domu, bo sie boje. Nie zrobie tego, bo sie boje. Nawet w moim domu ON juz jest. Budzi mnie w nocy. Nie pozwala spac i myslec. Nie pozwala na nic. Na normalne zycie. Trzyma mnie za rece i nie ma zamiaru puscic. Jeszcze niedawno nie balam sie swojego pokoju, a dzis wszystko jest jednym wielkim LĘKIEM. Boje sie, tak bardzo sie boje...
"Nie powiem Ci nic, choc krzyk sam cisnie sie do ust, czuje sie jak zaszczute zwierze, lecz nie chce zarazic Cie swoim strachem, tak bardzo sie boje, daj mi troche swojej sily. Moze to juz ostatni raz, nie odwracaj sie, moze rano zbudze sie silny? "