• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Wcale nie ma nas, nie dziejemy się.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2011
  • Listopad 2010
  • Lipiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Listopad 2009
  • Sierpień 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Grudzień 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004

Archiwum grudzień 2004

eheeeeee

Sam siedzę daleko od siebie
Nawet opuścił mnie mój cień
I nic nie dzieje się w głowie mej
Chory bałagan, nic się nie zgadza
Żadna kurwa i żadna mać
Widzę, że niewiele rozumiesz
z tego co do ciebie czuję
Głośno nie mówię nic a nic
Umiesz schować się w tłumie
Idiotycznych kombinacji
i poharatanych serc
Coś co mogło znaczyć coś
Raczej już nie znaczy nic
Mało istotne szczegóły
Nieruchome obrazy
Martwe morze i martwy punkt
Wcale nie jest dziwne, że
Wrogów się boisz mniej, bardziej przyjaciół
Ty chyba też coś o tym wiesz

Troszke okrojony txt pidzamy, ktory chodzi za mna od kilku dni. Nie wiem, czemu. Swieta? Nareszcie chwila spokoju. Wyrwane z kontekstu mysli lataja mi po glowie. Nie rozumiem. "I nic nie dzieje sie w glowie mej, chory balagan, nic sie nie zgadza".

Zegnam.

22 grudnia 2004   Komentarze (1)

Egoizm

Po raz kolejny: dziekuje. Nie potrzebuje, mam zbyt duzo. Moj swiat, przeladowany, kurczy sie w zastraszajacym tempie. Zamykam sie w sobie-dobrze mi z tym. Nie probuj wejsc do srodka, bo nie dostaniesz sie. "Nie dobijaj sie, nie otworze Ci..." Nie rozumiem. moze za malo rozumiem. A moze widze zbyt duzo...Nie wiem. Ale wiem, co czuje i co sie dzieje do okola mnie. Otaczaja mnie wrogie twarze ludzi, ktorych nie znam. Wsrod nich sa tez te, ktore kocham i potrzebuje. Nie jest latwo...Nie...I nigdy nie bylo. Jestem bezslina, czasem nic nie moge zrobic. Znajduje sie w swiecie ludzi-idiotow, takie odnosze wrazenie. W szkole oni narzucaja mi sposob myslenia, chca, zebym uwazala to, co jest, za sluszne i sprawiedliwe, bo tak jest ustalone. Nie, nie zorbie tego. teraz wiem, ze jestem w stanie zrobic wiele rzeczy. Cos w srodku mnie zmienilo sie, pozbylo sie pewnej czesci oporow. Dusza wydostaje sie na zewnatrz. Uciekam. Egoizm? Widze go w sobie, przeraza mnie, ze jest go tak wiele. Musze wyrzucic go z siebie, wtedy znow bede soba. Taka prawdziwa...Nie podoba mi sie to, co widze. Przestalam zwracac na to uwage...wiem jedno: NIE MOGE ZAAKCEPTOWAC SIEBIE TAKA, JAKA JESTEM TERAZ. A wlasnie to zrobilam. Czeka mnie walka ze soba. Chce ja wygrac, ale czy mi sie uda? Moze. Moze. Moze. Latwo powiedziec, trudniej zrobic, ale ja chce, bardzo chce.

Istota swiata najlepiej pojmowana jest przez dzieci...i przez MILOSC.

Nienawidze niedomowien.  Niektorych zbyt obchodzi to, co tu pisze. A to przeciez tylko moj pamietnik, miejsce, w ktorym wyrzucam z siebie emocje. Nie przestane. To kawalek mnie i mojego swiata. Nie mam zamiaru tu oczekiwac zrozumenia, wybaczenia, zlosci, egoizmu, wszechogarniajacego egoizmu. Nie...Juz nigdy.

Pewnie znow nie bedzie dobrze. Nie, inaczej-cos bedzie zle. Jedna rzeczy, prawda? Nie obchodzi mnie to,naprawde...

13 grudnia 2004   Komentarze (1)

Szarosc dnia codziennego

No i co? Nic. Zaliczam kolejne konkursy, osiagam cos, zycie toczy sie dalej. Swiat jest czarny lub bialy. Wszystko wydaje sie proste-tak lub nie. Mija kolejny dzien, ktory badziej lub mniej zapisuje, utrwala sie w pamieci. Ludzie i obrazy przesuwaja sie wokol mnie stanowczo za szybko. Nie chce dorastac...Nie chce byc taka, jak "dorosli", ktorzy widza swiat w szarosci i jej odcieniach. Nie chce byc taka, jak moj ojciec-zgorzkniala...Patrze opytmistycznie na wszystko. Jeszcze potrafie. I dobrze mi z tym. Cos mi przeszkadza, ale jestem w stanie to ignorowac. Z duzym wysilkiem, ale moge. To COS chce mnie zniszczyc, zburzyc moj swiat, moje marzenia, nadzieje...Nie dam sie, bo to MOJE zycie. NIGDY i NIKOMU! Poki jestem w stanie myslec i czuc. Powoli staje sie bezwzgledna, nie chce tego, ale to dzieje sie pomimo mojej woli. Zmieniamy sie, ja i Ty. Razem ze swiatem plyniemy do przodu, osiagamy kolejne szczyty i zaliczamu upadki, tylko po to, zeby nauczyc sie kochac.

No i co? Nic.

03 grudnia 2004   Komentarze (1)
Czaro | Blogi