Strach
Boje sie. Tak, najzwyczajniej w swiecie BOJE SIE. To takie gulupie uczucie. Nie chce. Nie chce. Nie chce. Nie potrafie...
Kto stworzyl strach? Czlowiek. Bo czlowiek jest glupi. Smutek tez wymyslil czlowiek. Czlowiek...
Nie chce. Nie chce. Nie chce. Nie chce. Nie chce. Nie chce. Nie chce. Nie chce. Nie chce. NIE CHCE!
Boje sie. Boje sie. Boje sie. Boje sie. Boje sie. Boje sie. Boje sie. Boje sie. Boje sie. Boje sie. Boje sie. DLACZEGO?
Czuje sie jak zamknieta w klatce. Nie potrafie sie wydostac. Nie chce? Nie...chyba chce. Przeciez od zawsze marze o wolnosci. Pragne wolnosci. Wypusc mnie...ale...nawet gdy mnie wypuscisz, nie bede wolna. Nie umiem. Nie moge. Ograniczam sie soba. Moim umyslem. Od tego nie potrafie sie wyzwolic. Nie ma szansy na wolnosc. Anarchia byla nadzieja. Przez dlugi czas. Ale teraz juz nie jest, bo wiem, co jest moim problemem. JA!
Jak mam go rozwiazac? Pomóz mi...
Przeciez...
W glowie rodzi sie kolejna oblakana mysl. Nie-ta mysl jest od zawsze. Nigdy nie zostanie zrealizowana. Bo to jest bez sensu. Z reszta wszytsko jest bez sensu.
/Nie dam sie. Bo nie o to chodzi. Kazdy dzien jest nowym dniem, by wszytsko zaczac od nowa. Spróbuje po raz kolejny./