• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Wcale nie ma nas, nie dziejemy się.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Przemyslenia

Idealy. Potrzebuje czegos, by wierzyc. Proste. Ale jakos nie mam w co wierzyc, skoro tyle rzeczy wyprobowalam i kazda z nich byla zawodna, zla. A moze to ja? Pomimo tego-nadal uparcie przyszywam anarchie do pleacka. Zeby byla. Bo kiedys takie a w koleczku to dla mne oznaczalo, ze jestem silna. Ze wierze w COS. I czulam sie silna i wierzylam ze wszystkich sil. Teraz, chociaz NIE WIERZE, patrze na znaczek i dalej mysle, ze moze cos mi da. Ale wiem dobrze, ze nic nie da. Bo minelo juz kilka lat. Troche wiecej juz rozumiem i wiem. Idealy sa idealami, a zycie zyciem. I wierzyc a byc...To nie to. A ja nie umiem sie odnalezc w swiecie bez idealow, wiec obijam sie o puste sciany. Puste sciany, takie nagie. Sciany mojej klatki.. Bo, widzisz, ja mam swoj malenki swiat. I w tym swiecie kiedys wszystk zostalo juz poukladane i wtedy znow cos zburzylo ten porzadek. Ale teraz juz nie potrafie znow posprzatac tego, nadac jakis okreslony ksztalt. Nie ma tego, co wiazaloby te rozrzucone elementy w jakas spojna masa. Zeby to nabralo jakiegos sensu. Bo teraz-wszytsko lata. Nie ma swojego stalego miejsca. Ale to nic. Ja dalej ubiore moje glany i pojde. Bo glany sa najlepsze. I niewazne, czy to a w koleczku mam na plecaku, czy pacyfke, czy cos zupelnie innego.

"Wszyscy mamy czyste glowy."

A ja nie mam glowy czystej, nie mam pustej, nie mam glowy w ogole?

15 sierpnia 2005   Komentarze (3)
lisia
19 sierpnia 2005 o 09:36
oh Slonko! mowisz \"nie mam idealu\" hmmm ja tez nie mam. Ani idealu ani autorytetu :] nie mam nikogo na kim mogłabym sie wzorowac. I bardzo dobrze. Moze dlatego ich ine mam ze jestem sobą i nie chcę nikogo powielac, probowac myslec i robic coś tak jak on. Moze to dlatego ze chce bys sama dla siebie panią. I mysle ze jestem :)
Ja tam nie wierze w nic... ;] ani w anarchie, ani w celte, ani w pacyfe. pacyfe mam na plecaku bo ogolnie chcialabym zeby byl pokoj na swiecie, ale nie wierze ze tak kiedys bedzie, ze nigdzie nie bedzie zadnej wojny i wszyscy bedą sie kochali. Bo to jest poprostu nierealne.
W murek z ktorego bylo zbudowane moje zycie, jak sama wiesz, w maju tamtego roku cos uderzylo.
i wszystko sie rozpadlo.
i wcale nie chcialam nic ukladac.
ale ludzie i ci bliscy i ci zupelnie mi nie znani zrobili to za mnie.
wtedy przeszkadzalo mi to niemilosiernie, wkurzalo mnie to ze ktos wlazi w moje zycie bez pytania.
a teraz w sumie nie obchodzi mnie to. oczywiscie mam granic
Szamcia
18 sierpnia 2005 o 10:28
Ciebie tez rowerem spuscic ze schodów?
Yh.
I ja tez głowy nie mam:x
w ogoleee...bo mi ją ukradli.
Fuck!
No,Kocham Cię..i usyska do góły...bo \"A\" w kółeczku ukradnę...:*
deity
16 sierpnia 2005 o 00:08
hm... ideały... chyba nie w tym rzecz... życie jest porypane, więc tylko ważne jest przeżycie go z godnością, a nie na klęczkach...

Dodaj komentarz

Czaro | Blogi