slowa, ktore nic nie znacza
Nie czekam juz na nic. Wiem, ze nic nie bedzie. Nic, na co warto czekac. Bo w oknie przyszlosci widze tylko pustke. Uswiadomilam sobie, ze nie chce umierac TERAZ. Tak nagle. Nie chce, mimo, ze nie zawsze jest...dobrze? Mozna to tak nazwac. Powoli przestaje sie bac, chyba. Powoli zaczynam cos innego. Chyba. Nie wiem. Czy to wazne? Nic nie jest wazne, bo nic juz nie ma. Ale nie rusza mnie to. Jesli nie ma nic, to czym mam sie przejmowac?
Potrafie sama siebie oklamywac. Idealnie. Dokladnie. I wierze w to, co sobie uroje. I to jest wlasnie nie tak.