Kradnę
(...) każdy z nas ma swoją samotność, jedyną i niepowtarzalną, która nigdy nie jest tożsama z cudzą. Potwór ma wiele głów, wiele twarzy. Każdy ma swój własny szklany klosz. Klosze mogą się do siebie zbliżać, ale nikt nie może wyjść ze swego więzienia, ani tym bardziej wejść do cudzego. Jeżeli chcemy żyć, musimy pogodzić się z faktem, że jesteśmy skazani na duszne powietrze własnego klosza, na nieuleczalną alienację, na pozory bliskości tym boleśniejsze, im bardziej złudne. (...)