22
Nalalam Ci do glowy rozne rzeczy. Wydlubiemy Ci oczy widelcami. I mozg tez. Nawet nic nie poczujesz. Bede delikatna. A pozniej bedziemy nowi i szczesliwi. I wiosna juz nigdy sie nie skonczy, na zawsze zostanie to slonce i trawa. I wiatr z niebem na gorze, z lekkimi chmurkami. Ah, jak bedzie pieknie. Wystarczy tylko, ze mi zaufasz. A tego nikt nie potrafi, bo sie mnie boicie. Moje oczy czasami staja sie zolte, wiesz? Ten, ktory zaufa, jest kims wyjatkowym. Nieliczni, jakze nieliczni. A moze to wygodne? Chyba mi odpowiada, nie lubie tlumow dookola, nie lubie czuc sie osaczona. Chora. Apsik.