again and again...
To wszytsko znow wraca...a ja tak bardzo tego nie chce...kiedys wydawalo mi sie, ze potrafie byc szczesliwa, jednak teraz coraz ciezej mi w to wierzyc. Bo udaje-caly czas...przed soba..."dlaczego tak czesto zle o sobie mysle? Gardze soba i wstydze sie siebie...?" w tej chwili tak bardzo nienawidze swiata...i siebie...Dlaczego tak jest? nie potrafie sobie poradzic z tym, co mnie otacza...i nikt mi nie moze pomoc, bo jesli ja sama sie nie podniose, nikt tego nie zrobi...tak bardzo brakuje mi Ciebie, Lin...tesknie...