takie dziwne oczyszczenie
Płaczę za Twoje
wszystkie samotne noce
mokre poduszki
które włosami pieścisz
Płaczę za Twoje
chwile milczenia gdy
Ty słów pełen
gryzłeś usta do krwi
Płaczę za Twoje lęki zwątpienia
i wstyd że czasem płaczesz i Ty
za swoje wszystkie osamotnione
kobiety Twego życia
A mówili o mnie że jestem
silna nie złamie mnie nic
a nie wiedzieli że wiecznie
drżałam na wietrze jak liść
Jako ktoś inny...? Powinnam powiedzieć wreszcie-jako ja. Nikogo nie udając, nie grając. Ale-czy umiem? Boję się, ta bardzo się boję, bo nadal jestem małą, niedojrzałą dziewczynką. Nic się nie zmieniło...
Dodaj komentarz